Dom zamiast mieszkania w bloku
Kiedy zmieniają nam się potrzeby lokalowe, czy to ze względu na powiększenie rodziny, zmianę miejsca pracy czy z powodu konieczności opuszczenia wynajmowanego mieszkania, stajemy przed dylematem kupić w końcu mieszkanie na własność czy za podobne pieniądze wybudować mały dom. Okazuje się bowiem, ze przez ostatnie kilka lat ceny metra kwadratowego nowo budowanych mieszkań poszybowały tak wysoko, że nierzadko bardziej opłaca się kupić działkę gdzieś pod miastem i postawić na niej dom o metrażu zbliżonym do przysłowiowego m4 w bloku. Obecnie architekci tworzą między innymi takie projekty, które przewidują budowę w kilku etapach. Na przykład w pierwszej fazie budowa domu może zakończyć się na etapie parteru, czyli kuchni, łazienki i dwóch pokojów, czyli odpowiedniku mieszkania blokowego. Natomiast w przyszłości istnieje możliwość rozbudowania na przykład poddasza i tam urządzenia kolejnych pokoi, na przykład w przyszłości dla dzieci. Jest to dobre rozwiązanie dla młodych bezdzietnych małżeństw, które będąc na dorobku potrzebuję tak naprawdę minimum lokalowego ale w związku z perspektywą powiększenia rodziny i idących za tym większymi potrzebami chcą mieć jakąś alternatywę. To właśnie wydaje się być najlepsza opcja, kiedy nie stać nas na duży dom ale jednocześnie nie chcemy stawać się członkami żadnej spółdzielni mieszkaniowej.